Każda/y zna aż nazbyt dobrze to zdanie. Sama wypowiadałem je niezliczoną ilość razy.
Nerwy, złość, a … zegar tyka, szafa wygląda jak po przejściu wyjątkowo rozłączonego Thora (boga piorunów), a Ty znowu spóźniona, więc wychodzisz w czymkolwiek.
Każda/y zna aż nazbyt dobrze to zdanie. Sama wypowiadałem je niezliczoną ilość razy.
Nerwy, złość, a … zegar tyka, szafa wygląda jak po przejściu wyjątkowo rozłączonego Thora (boga piorunów), a Ty znowu spóźniona, więc wychodzisz w czymkolwiek.
***
Chcesz rozwiązać problem, dręczący od pokoleń i zamiast złości, przed wyjście z domu, poczuć radość spotkania z przyjaciółmi czy też ekscytację nowym wydarzeniem kulturalnym.
Pomysł nie jest niestety mój, możemy w internecie znaleźć, w tym czy w innym opakowaniu, jego sedno.
A jest ona bardzo proste - stworzenie zestawów.
W tym momencie możesz poczuć rozczarowanie, jak to ja wiem jak łączyć swoje ubrania, co w tym takiego niezwykłego.
Problem tkwi w tym, że te zestawienia są najczęściej NIEPEŁNE.
Wiesz, że lubisz nosić ten sweter z tymi spodniami, ale płaszcz, torebka czy też buty i biżuteria to wielka niewiadoma.
Rozwiązaniem jest wypracowanie sobie dwóch pełnych zestawów na dany sezon.
Liczba dwa nie jest przypadkowa, nic w zestawach nie jest przypadkowe :).
Po to, abyś mogła w każdej chwili sięgnąć po gotową receptę na dopracowany strój do okazji, w którym czujesz się NAJLEPIEJ. Otrzymasz brak stresu, oszczędność czasu i początek miłego dnia, wieczoru.
Nie chodzi o to, że masz chodzić tylko w dwóch zestawach – tylko żeby zawsze mieć je w zanadrzu. Aby twoja szafa nigdy więcej nie wyglądała jak po przejściu tajfunu połączonego z huraganem, bo buty nie pasują do sukienki, a pasek od spodni z wysokim stanem, zagubił się nie wiadomo kiedy.
Jeśli masz kłopot z samodzielnym tworzeniem stylizacji, korzystaj z gotowych zdjęć. To jeden z najprostszych sposób na odnalezienie swojego stylu.
Wejdź na Pinterest, wstukaj „outfits” i nazwę stylu/cechę, który przemawia do Ciebie najbardziej. Np. minimal, classy, sporty, smart casual, grunge, colorful itd. Pozostało Ci jedynie czerpać garściami.
Znajdź 1-2 zdjęcia stylizacji, które bardzo do ciebie przemawiają i postaraj się je po prostu ODTWORZYĆ.
Pamiętajmy, że to mają być rozsądne zakupy. Musimy dostrzec REALNE braki i tylko je uzupełnić (pasek, bezszwowa bielizna). To rozwiązanie sprawia, że każde kolejne zakupy będą o niebo prostsze (już wiesz czego potrzebujesz) i dlatego TRAFIONE.
Nie będziesz już kupować kolejnej spódniczki czy body bez celu, tylko z konkretną przesłanką skompletowania idealnego dla siebie zestawu. Z czasem zaczniesz automatycznie myśleć zestawami, wykreujesz swój styl i zapomnisz o stresie przed szafą!
Teraz już tylko z uśmiechem na twarzy możemy zaśpiewać:
Ja nie mam co na siebie włożyć,
To skandal, niesłychany krach.
No spróbuj mą szafę otworzyć,
Sto sukien, a każda jak łach!
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,zula_pogorzelska,ja_nie_mam_co_na_siebie_wlozyc.html
***