Tak mija ten czas, oj mija!
Dopiero nasze dziecko cieszyło się, że znowu zobaczy kolegów, których nie miało okazji zobaczyć podczas wakacji, a tu .. “nie bo nie”, “ja już nie chcę… - wstawić co aktualnie nasza, niezbyt pozytywnie nastawiona pociech, wykrzykuje.
Kłócić się, czy odpuścić...
Tak mija ten czas, oj mija!
Dopiero nasze dziecko cieszyło się, że znowu zobaczy kolegów, których nie miało okazji zobaczyć podczas wakacji, a tu .. “nie bo nie”, “ja już nie chcę… - wstawić co aktualnie nasza, niezbyt pozytywnie nastawiona pociech, wykrzykuje.
Kłócić się, czy odpuścić oto jest pytanie?
***
A może zamiast, znowu się kłócić, bo nasza pociecha przechodzi przez któryś z wielu okresów buntu wypróbować kilka metod, żeby w domu zagościła hormonia.
Zanim nasze kochane maleństwo nauczy się dojrzałej, spokojnej komunikacji, dużo zim i wiosen upłynie, i niejeden spór o nic wybuchnie. Należy pamiętać, że kłótnie są potrzebne, by po pierwsze w ogóle nauczyć się konfrontować, po drugie zrozumieć, że owszem, pozwalają dać upust emocjom, ale są mało skutecznym sposobem na porozumienie się, i na końcu dojść do tego, że można sprawy załatwiać inaczej.
Nie jest jednak dobrze, jeśli dzieci kłócą się zawzięcie (bo taki przymiotnik najbardziej obrazuje dziecka zachowanie) z nami - rodzicami. Do tego lepsze są siostra, brat albo rówieśnicy, bo te relacje są partnerskie. My, jako ci mądrzy, wspaniali, dojrzali dorośli, którzy wiedzą coś o komunikacji bez przemocy, mamy narzędzia, by sprawy załatwiać inaczej.
Żart czyli teraz to już tylko z górki
Zatrzymujemy narastający konflikt żartem i równocześnie zamieniamy go w dobrą zabawę. Bo zabawa to język dziecka. Dzięki niej może zrozumieć ważne rzeczy i nauczyć się nowego zakresu wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Kiedy w nerwach tracimy porozumienie z dzieckiem, zabawa lub żart pozwala od nowa i na spokojnie podjąć komunikację. Daje czas na przepracowanie tego, co się zdarzyło.
Przykładem może być konflikt o sprzątanie. Gdy dziecko zaczyna uprawiać fochy, zacznij sama sprzątać przy dziecku, ale wszystkie rzeczy odkładaj na opak, w przerysowany, śmieszny sposób. Książeczki połóż równiutko pod kołdrą, klocki wstaw do lodówki. „Mówisz, że je źle sprzątam? Nieee, to jest właściwe miejsce”.
Głos należy się wszystkim
Czasem, u źródeł kłótni leży nic więcej tylko frustracja dziecka, że nie ma głosu w kwestiach, które go dotyczą. Wysłuchanie jego zdania, nawet jeśli chodzi o to, by w upalny dzień iść do przedszkola w ocieplanych spodniach, tworzy przestrzeń do wzajemnej współpracy.
To nadal ty decydujesz o tym, jakie spodnie są właściwe na jaką pogodę, ale zanim dojdziesz do porozumienia z dzieckiem, wysłuchaj, dlaczego te konkretnie spodnie są dziś takie ważne. Jeśli dasz dziecku głos, to łatwiej i skuteczniej, a przede wszystkim na spokojnie można mu wytłumaczyć, dlaczego jednak uważasz, że cienkie spodenki w +30 stopniach są lepszym wyborem.
Zmiana decyzji to przywilej nie porażka
Wiadomo, że w niektórych kwestiach (bezpieczeństwem dziecka, wyborów moralnych czy zdrowotnych) trzymamy się swojego stanowiska i nie zmieniamy zdania. Nie ma jednak sensu upierać się wtedy, gdy chodzi o osobiste preferencje (sposób zabawy, przywiązanie do danego ubioru, a u nastolatków na przykład gust muzyczny).
Uznanie argumentów dziecka i zmiana zdania pokazuje, że nie dyskutujemy z nim po to, aby narzucić mu rodzicielską władzę, lecz z troski. A kiedy zdecydowanie nie jestem gotowa uznać racji dziecka, mówię: „Czuję, że w tej kwestii się nie porozumiemy, mamy inny punkt widzenia”.
Pamiętajcie jednak, że nie wolno wpaść w pułapkę nadmiernego wyjaśniania każdej prośby. Aby polecenia nie stały się początkiem podważania, negocjacji, ripost i w końcu kłótni. Bo dla naszego wspólnego bezpieczeństwa dzieci muszą wiedzieć i uznawać, że to do rodzica należy ostateczne słowo. To on jest dorosły i ponosi odpowiedzialność.
I dlatego takie mocne komunikaty jak: „Robimy to, bo tak trzeba” lub “pomimo tego że tego nie chcesz i tak to zrobisz” są czasem potrzebne.
Mądre i na czas, zatrzymanie kłótni pozwala powstrzymać wypalający i rodzica, i dziecko wybuch emocji i skutecznie ustalić rozwiązanie. To także znaczący krok ku bliskości i budowanie zaufania dziecka do dorosłego.
***