Jako kobiety żyjąca w dzisiejszych czasach, jesteśmy bardzo zabiegane. Czasami próbujemy zmieścić i wykonać, dużo za dużo w stosunku do czasu jaki nam doba przydzieliła.
Jako kobiety żyjąca w dzisiejszych czasach, jesteśmy bardzo zabiegane. Czasami próbujemy zmieścić i wykonać, dużo za dużo w stosunku do czasu jaki nam doba przydzieliła.
***
Nasze 24 godziny, w niektóre dni powinny zamienić się w 28, a niejednokrotnie 32 ogodziny.
Wszyscy to znamy. Nikt nie wie dlaczego jesteśmy takie zabiegane gdy nasze prababcie pomimo braku pralek, suszarek i zmywarek znajdowały czas na życie my nie.
I tutaj jest miejsce na wtrącenie o mojej znajomej. Osobie niezmiernie radosnej i nadzwyczaj (przynajmniej dla mnie) spokojnej.
Trochę nieśmiało aby nie wydać się natrętną osóbką, zaczęłam ją obserwować. Bo dom ma ( i to wysprzątany), dzieci też, a nawet faceta i zwierzęta (ilość kilka, zwierząt nie facetów), a dalej taka uśmiechnięta.
Takt taktem, ale zwyciężyła taka zwykła ciekawość.
Jej odpowiedź brzmiała medytacja.
No to mam problem, przebiegło mi po głowie, bo pomimo, że wiedziałam co to jest medytacja to jak mam znaleźć czas na siedzenie i nic nie robienie, gdy dzieci uczą się w domu, kot włazi wszędzie (ostatnio znalazłam go w suszarce na stercie mokrego prania, całe szczęście, że przed jej uruchomieniem).
Ta ilość stresu, pracy jaki mnie dopadł, doprowadził do stałej gonitwy myśli w głowie oraz ściśniętego żołądka. Wtedy myślałam, że gorzej być nie może, a tu niespodzianka - dopadły mnie problemy ze snem. To już doprowadziło mnie do uwierzenia w zombi, a dalej idąc sama stawałam się jednym z nich.
I tutaj pojawiło się coś co jedni nazywają przypadkiem, inni przeznaczeniem czy też zrządzeniem losu.
Któregoś dnia, gdy z kotem musiałam udać się do weterynarza, młodsze dziecko (tak jak ja) nie mogło zrozumieć zadania z matematyki, a mąż gdzieś przepadł, uruchomiłam Netflixa i pojawił mi się anonimowy serial “Poradnik Headspace: Medytacja”. Pomyślałam, a co mi szkodzi i kliknęłam.
Przepadłam, w ciągu kilku odcinków medytacja z czegoś nudnego i niezrozumiałego stała się wciągającą drogą …. która działa.
"Zadbaj o swój umysł. Ten 8-odcinkowy program zrealizowany we współpracy z Headspace pokazuje, jak medytacja może pomóc w codziennym życiu. Od radzenia sobie ze stresem po odczuwanie wdzięczności – każdy odcinek uczy najpierw podstaw i technik tej praktyki, a następnie kończy się prowadzoną medytacją. Włącz odtwarzanie, zamknij oczy i odkryj liczne korzyści płynące z medytacji."
Netflix Polska
Wyobraź sobie, że stoisz przy ruchliwej ulicy. I obserwujesz auta, które jadą w obie strony. Po prostu obserwujesz. Nie liczysz, nie łapiesz się żadnego z nich. Jeśli omyłkowo się o nie zaczepisz, szybko je puszczasz i wracasz do spokojnej obserwacji. Auta to Twoje myśli.
..
Wyobraź sobie błękitne niebo. Myśli, które się pojawiają, to ciemne chmury, które przypływają i odpływają. Ty masz swoje spokojne, błękitne miejsce. Żadna chmura nie może w nim zagrzać miejsca na dłużej.
Usiadłam z nogami wygodnie ułożonymi (można się położyć, ale mój kot wtedy udaję że jestem drogą do skakania, ubijania) i spróbowałam raz, drugi, trzeci - doprowadziło mnie to do oderwania od rzeczywistości, poczułam uczucie spokoju (eureka już nie mam ochoty gryźć i kopać), zaczęłam układać myśli w głowie.
Moje sesje (och jak brzmi wyniośle) trwają krótko, czasami 3 minuty innym razem 15 minut, ale jak mówią mądrzejsi ode mnie - lepsze to niż nic.
Obecnie mogę powiedzieć, że stało to się moim nawykiem, nawykiem który z tygodnia na tydzień porządkuje myśli i emocje.
Spróbujcie polecam. Jeśli nie macie dostępu do w/w filmów, spróbujcie znaleść inne materiały, które was poprwadzą.
Tylko pamiętajcie jest to proces długofalowy, nic nie dziej się od razu no może przytyć można szybko na inne rzeczy należy poczekać.
A sama droga do celu jest warta obserwacji. Bo wspomniana droga daje nam efekty i to są już pozytywne emocje, a ich nigdy nie ma za dużo.
***